Ale po południu pojechaliśmy do dzielnicy Spiska Sobota, gdzie mieliśmy zarezerwowany hotel.
Z psem? Nie ma problemu - zapraszamy!
Szok! Przepiękne, urokliwe małe miasteczko ze specyficznym klimatem. Można się zakochać!
Znaleźliśmy fajną knajpkę... ("Patio" - Poprad, Sobotske Namesti)
... i tu niespodzianka - gulasz z jelenia z knedlikiem bułczanym! I kolejny szok! Cena, razem z piwem, niecałe 8€!
Żyć, nie umierać!
Z tym przepisem, nie miałem dużych trudności, bo dziczyznę robiłem już wcześniej, więc umiem zamarynować mięso.
Po kolacji wieczorny spacer,
... i spać, bo jutro Wysokie Tatry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz