czwartek, 8 sierpnia 2013

Rab - pierwszy dzień

  Jak dotarliśmy na Rab już opowiedziałem. Czas na pierwsze próby kulinarne. Niestety, jest niedziela, potem poniedziałek – święto chorwackie (powiem szczerze – nie wiem jakie). Co prawda, markety są czynne, nawet mały miejscowy targ, ale banki zamknięte, a kurs wymiany euro w kantorach – bardzo kiepski (o 40 kun mniej na 100 euro). 





Knajpki na każdym kroku, ale to nie sztuka – najpierw musimy znaleźć tę właściwą, z miejscową kuchnią. Na szybki lunch – sałatka. Kupione na targu warzywa, chorwacki młody kozi ser, odrobina miejscowego specjału (miejscowy – w tym wypadku z sąsiedniej wyspy – Pagu) – Paški Sir, koniecznie „domači maslinovo ulje” czyli miejscowej oliwy z oliwek i koniecznie wino. 

Z winem mały problem. Na Rabie wina się nie uprawia. Znalazłem sklep, gdzie można kupić wino „stolno, točeno” – zwykłe stołowe wino, nalewane z beczki (tanku). Ale kiepskie. W innym sklepie, niedaleko naszego apartamentu, ta sama sytuacja, ale wino nieco lepsze (i tańsze – 15 kun/l). Jak się okazało, to jest białe – Graševina, lub czerwone – Frankovka, obydwa produkowane w Vokovarze na serbsko – chorwackiej granicy. Wina nie tyle wybitne, co „wypitne”. Chociaż, na taki upał – tu jest ciągle ok. 40 – 43 st. C w cieniu! – w postaci „gemišt” lub „bevanda”, czyli pomieszane z wodą gazowaną i mocno schłodzone świetnie gaszą pragnienie.

Ceny – na pierwszy rzut oka – mocno „turystyczne”, sklepy i knajpki nastawione są na stosunkowo bogatych, niemieckich turystów, których tu zatrzęsienie. Trochę Włochów, więcej Chorwatów, polskich samochodów nie widziałem więcej niż 10.
Waluty: euro w kantorze – 100 euro = 705 kun
Euro w banku – 100 euro = 745 kun
Złoty w banku – 100 zł = 171 kun
Czyli: kupując w Polsce euro po 4,2 (kurs kantorowy przed naszym wyjazdem) i wymieniając je na kuny na miejscu można osiągnąć cenę 1 kuna = 56 gr. To dobry kurs, biorąc pod uwagę, że w Polsce kuny kosztują 63 – 65 gr.
Porównajcie z innymi regionami Chorwacji:
·         Mleko 2,8%, 1 l, butelka – 8,19 kun (4,59 zł)
·         Jogurt Jogobella – 3,29 kun (1,84 zł)
·         Soki owocowe (a właściwie woda z cukrem lub słodzikiem i sokami owocowymi – max 50%) np. To Jamnica, min. 7,69 kun (4,31 zł)
·         50 % sok multiwitaminowy Maraska – 9,69 kun (5,43 zł)
·         Woda mineralna 1,5 l gazowana Studenac – 5,49 kun (3,07 zł)
·         Lepsze soki owocowe od 17 – 18 kun / l
·         Piwo w 2 l butelkach (pet) – Ožujsko – 21,49 kun (12,03 zł) – chociaż widziałem w markecie Konzum promocję po 15,99 za butelkę.
·         Wino stołowe, z tanku – 15 kun/l (8,4 zł/l)
·         Morele – 30 kun / kg (16,8 zł)
·         Jeżyny – 20 kun za koszyczek ok. 20 dag (11,2 zł)
·         Pomidory na targu 15 kun/kg (8,4 zł) (w markecie ok.  10 kun)
·          Papryka, ogórki – w podobnych cenach.
·         Arbuzy – 2,5 kuny/kg (1,4 zł)
·         Oliwa z oliwek (dobra, z tutejszych upraw) – 100 kun/l (56 zł)
·         Ser kozi, młody, „przemysłowy” – ok. 100 kun/kg (56 zł)
·         Ser z Pagu – 266 kun/kg! (prawie 150 zł/kg – drożej niż parmezan w Toskanii!!!!!)
·         Dezodorant Nivea – 21,90 kun (12,26 zł)
·         Burek z serem – miejscowy przysmak, niby fast food, ale smaczny i prawdziwy, bez chemii – 11 kun (6,16 zł)
·         Burek z mięsem – 13 kun (7,28 zł)
·         Kroisant z czekoladą 8 kun (4,48 zł)
Sporządzając tę listę zacząłem się zastanawiać, czy to drożej czy taniej niż w Polsce? Tak naprawdę, to nie pamiętam wszystkich cen, ale chyba są porównywalne. Jedne produkty droższe, inne tańsze, w sumie chyba utrzymanie kosztuje tyle samo.
Co innego w knajpkach – tu już jest zdecydowanie drożej. Chociaż, jeżeli byliście w sezonie nad Bałtykiem, to chyba bym się nie założył.
·         Kawa – 6 kun (3,36 zł)
·         Piwo duże – 20 kun (choć jest i po 25) czyli 11,2 zł – to porównywalnie z restauracjami na Długim Targu w Gdańsku (12 zł)
·         Inne napoje – 15 kun (8,4 zł)
·         Lody 6 – 7 kun, ale porcja zacna, (3,4 do 4 zł)

O wrażeniach stricte turystycznych opowiem w następnym wpisie, bo muszę sobie sam te wrażenia poukładać. Jedno jest pewne – Rab, a w szczególności Stare miasto – jest rewelacyjny! Typowo południowe, kamienne miasto, położone na wzgórzu nad zatoką. Urocze!
Więcej wrażeń kulinarnych – http://bezchemii.blogspot.com 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz